Boże Narodzenie w Małopolsce. Jak świętuje się ten czas w regionie?

Grupa osób przebranych za kolędników, stoją pod chatą i śpiewają.
Okres świąt Bożego Narodzenia to czas wypełniony rodzinnym ciepłem, miękkim światłem i bogactwem regionalnych smaków. Święta Bożego Narodzenia w Małopolsce to wielokulturowa i barwna mieszanka zwyczajów, obrzędów i tradycji. Jak dawniej świętowano ten czas w regionie? Co kultywuje się po dziś dzień i gdzie tradycja jest wiecznie żywa? Zapraszamy Was na krótką opowieść wigilijną z naszej małopolskiej ziemi.

Szopki bożonarodzeniowe – wielowiekowa tradycja wpisana na listę UNESCO

Bardzo popularną tradycją w Małopolsce, szczególnie w Krakowie jest szopkarstwo. Szopki dzielą się na dwa typy: z nieruchomymi figurami (tzw. betlejemka) i z kukiełkami. Szopka kukiełkowa jest wyjątkowa, gdyż występuje tylko w Polsce. Postaci obecne w szopce to nie tylko Święta Rodzina i postaci biblijne, ale także symbolizujące stany, grupy zawodowe, bądź znane osoby. Na szczególną uwagę zasługują krakowskie szopki, które paroma kondygnacjami i nieparzystymi wieżami zachwycają swoimi barwami i dbałością o szczegóły. Co roku odbywa się konkurs na najpiękniejszą szopkę, a w okresie Bożego Narodzenia kilkadziesiąt szopek zdobi różne części miasta. Krakowskie szopkarstwo zostało wpisane na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO.

Kolejną tradycją są jasełka, czyli występy aktorskie o tematyce bożonarodzeniowej. Za ich twórcę uważa się św. Franciszka z Asyżu, a do Polski przybyły one na przełomie XIV i XV wieku. Początkowo jasełka miały postać statycznych szopek, a z czasem przekształciły się w przedstawienia aktorskie odbywające się w kościołach, karczmach oraz na ulicach i placach. Słowo „jasełka” pochodzi od „jasła”, czyli żłobu. Podczas przedstawień wykonywane są trzy sceny: „Pasterze”, „Herod” i „Żłóbek”. Mogą być one wzbogacone o nawiązania historyczne oraz patriotyczne.

Tradycja ta nie jest już tak szeroko kultywowana jak w ubiegłym wieku, jednak szkoły, kościoły, remizy i domy kultury podejmują trud przygotowania przedstawienia dla lokalnej społeczności. Jasełka są obecne w religii rzymsko- i grekokatolickiej, a także w religii prawosławnej. W kulturze prawosławnej nie tworzy się figur postaci biblijnych, dlatego nie posiadają tradycji szopkarskich. Zamiast modlitwy przy szopce, prawosławni wierni adorują ikonę Narodzenia Jezusa Chrystusa, która bogata jest w symbolizm barw i scen biblijnych. Wierni kłaniają się i całują ikonę oddając cześć Dzieciątku.

Kolędowanie – wciąż żywo kultywowana tradycja

Kolędowanie to świętowanie Bożego Narodzenie w formie śpiewu. W kościele katolickim czas śpiewania kolęd trwa do 2 lutego, jednak w tradycji ludowej kolędowanie z odwiedzaniem domów trwa od św. Szczepana do Święta Trzech Króli. Obrzędy kolędnicze wywodzą się z misteriów, a pierwsze wzmianki w Polsce znaleziono w zapiskach z XVI wieku. Dawniej, podczas mszy w św. Szczepana ksiądz święcił owies, którym potem mężczyźni obsypywali jego i ministrantów. Miało to symbolizować ukamienowanie św. Szczepana. Poświęcony owies zabierano do domostw i używano do leczenia chorób, pierwszych zasiewów oraz do posypywania domowników „na szczęście”.

Do II wojny światowej kolędnikami byli wyłącznie mężczyźni, jednak później w grupach kolędniczych zaczęły pojawiać się też kobiety. Mieszkańcy domów wyczekiwali kolędników, gdyż wierzyli, że ich odwiedziny przyniosą szczęście i urodzaj. Kolędnicy przebierają się za Maryję, Józefa, pastuszka, anioła, śmierć, diabła, turonia, trzech Króli i Heroda. Tradycyjnie jeden uczestnik niesie szopkę, a drugi gwiazdę betlejemską. Podczas wizyty kolędnicy składają domownikom życzenia świąteczne oraz śpiewają kolędy, a gospodarze częstują ich słodkościami lub dają niewielkie datki.

Jak wygląda tradycyjna choinka w Małopolsce?

Święta Bożego Narodzenia nie mogą się odbyć bez choinki, chociaż w naszej kulturze tradycja jej ubierania funkcjonuje dopiero od przełomu XIX i XX wieku. Przed pojawieniem się świątecznego drzewka, mieszkańcy Małopolski inaczej ozdabiali swoje domy podczas świąt. Wejścia do domów i obrazy świętych ozdabiano gałązkami z igliwia, a nad wigilijnym stołem lub w środkowej części sufitu wieszano ścięty wierzchołek świerka, jodły lub sosny, czubkiem na dół. Nazywano go podłaźnikiem i przystrajano suszonymi jabłkami, orzechami i światami. Wierzono, iż chroni on dom przed złem i urokami, a zawieszone jabłka miały zapewnić miłość, szczęśliwe zamążpójście panien oraz przychylność zmarłych krewnych. Zerwanie jabłka przez kawalera oznaczało, iż zaleca się on do córki gospodarza.

Zawieszane na podłaźnikach światy to przestrzenne figury z opłatków w kształcie krążków, kul lub gwiazd. Symbolizowały harmonię, pokój i miłość. W chatach oraz dworach często ustawiano snopy niezmłóconej słomy lub splecione kłosy mające zapewnić urodzaj. Czasami były ozdabiane suszonymi owocami. Ostatnią tradycyjną ozdobą bożonarodzeniową jest pająk, czyli przestrzenna konstrukcja o różnych kształtach zrobiona ze słomek, nici, wstążek, fasoli, bibuły, wosku, czy świeczek. Przyczepiano go do powały w Wigilię.

12 potraw wigilijnych – symbolika i znaczenie

Według tradycji, w wigilijny wieczór spożywa się 12 potraw. Symbolizują one dwunastu apostołów podczas Ostatniej Wieczerzy, a skosztowanie każdej z nich przynosi szczęście na kolejny rok. Każda potrawa obecna na stole ma swoje znaczenie oraz symbolikę, o której często już nie pamiętamy.

Podstawą kolacji jest barszcz czerwony z uszkami lub fasolą. Jego najstarszy przepis pochodzi z XVI wieku. Symbolizuje on długowieczność oraz doskonałe zdrowie. Drugą zupą wigilijną jest zupa grzybowa, która zapewnia zdrowie, siłę, witalność oraz trzeźwość umysłu. Z racji postnego charakteru Wigilii, tego dnia przyrządza się ryby. Na stołach „króluje” karp pieczony lub smażony, symbolizujący długowieczność. Drugą popularną rybą jest śledź, którego przyrządza się na różne sposoby i jest on symbolem wyczekiwania i postu.

Wśród potraw nie może zabraknąć tych z kapustą i grzybami: pod postacią kiszonej kapusty z grzybami lub grochem, uszek, czy jako farsz do pierogów. Według ludowych wierzeń kiszona kapusta chroniła od złego i zapewniała witalność, a grzyby zapewniały szczęście i dostatek. Dodatek grochu w potrawach miał zapewnić urodzaj i brak problemów z pieniędzmi. Makowiec, kluski z makiem i kutia, dzięki głównemu składnikowi, zapewniały bogactwo. Wierzono, że jeśli podczas Wigilii zabraknie maku na dom spadną nieszczęścia. Głównymi składnikami kutii są orzechy i miód.

Potrawami wyjątkowymi dla małopolskiej Wigilii są kulebiak z kapustą i grzybami, kutia, kompot z suszu, przekładaniec krakowski, czyli drożdżowe ciasto dzielone na cztery części, przekładane konfiturami i masą orzechową oraz kukiełka (chałka) podawana na Podhalu do karpia.

Zwyczaje wigilijne w Małopolsce

W wigilijny poranek tradycja nakazuje rodzinne ubieranie choinki. Na Podhalu ważną i przestrzeganą tradycją jest wpuszczenie do domu jako pierwszego gościa mężczyzny. Pojawienie się kobiety symbolizuje niedostatek. W Małopolskich domach, w dniu Wigilii przestrzega się postu, a do wieczerzy zasiada wtedy, gdy na niebie zaświeci pierwsza gwiazda. Pod biały, wigilijny obrus wkłada się sianko symbolizujące ubóstwo Świętej Rodziny. Przy stole zostawia się dodatkowe nakrycie, aby być gotowym na przyjęcie niespodziewanego gościa. Na Orawie dawniej rozkładano na stole tyle łyżek, ilu było uczestników wieczerzy. Położenie o jedną za mało wróżyło śmierć kogoś z obecnych, a gdy położono jedną za dużo, można było się spodziewać narodzin dziecka w rodzinie.

Przed samą kolacją tradycja nakazuje dzielić się opłatkiem, składając przy tym życzenia pomyślności na nadchodzący rok. Opłatek symbolizuje chleb, którym mamy dzielić się z innymi. Resztki potraw po wieczerzy wigilijnej wraz z siankiem ze stołu zanosi się zwierzętom, aby miały przez kolejny rok dobry chów i zdrowie.

Pasterka i wizyty podłaźników

O północy z 24 na 25 grudnia odbywa się pasterka, czyli msza święta upamiętniająca oczekiwanie i modlitwę pasterzy udających się do Betlejem, a także przywitanie nowonarodzonego Jezusa. Na tej mszy po raz pierwszy śpiewane są kolędy, a po niej wierni udają się do szopki, aby świętować okres bożonarodzeniowy.

Po Pasterce, w wielu miejscowościach Małopolski kultywowany jest zwyczaj odwiedzania bliskich i znajomych. Goście, którzy pierwsi odwiedzą kogoś w Boże Narodzenie nazywani są podłaźnikami. Taki gość tradycyjnie przekraczając próg domu sypie owsem wszystkie kąty oraz domowników, mówiąc przy tym: „Na szczęście, na zdrowie, na to Boże Narodzenie, żeby wam się darzyło, mnożyło wszystko dobrze w komorze, w oborze i w roli. Daj Boże! Żebyście tyle mieli wołków, ile w dachu kołków, tyle koników, ile w płocie kulików, tyle owiec, ile w lesie mrowiec; Żebyście tacy byli weseli, jako w niebie anieli”.

Multimedia


 
Pobierz bezpłatną aplikację VisitMałopolska
 
Android
Apple iOS
Windows Phone
<
>
   

Powiązane treści